ale jeśli nie bedziesz przestrzegać przykazań spotka Cię kara, bedziesz grzeszyć no nie.....a jeśli będziesz na szlaku i nie pójdziesz drogą pokazywaną przez drogowskaz nic sie nie stanie
Offline
Hmmm szkoda, że nie byłeś na dniach Radości tam była o tym mowa. Chodziło o to, że Bóg nie jest mściwy i nie karze w takim sansie, że jak ty mnie tak ja tobie. Grzech jest traktowany jako nie trafienie do celu jakim jest dobro i miłość do bliźniego. Jego konsekwencja jest zabłądzenie i zboczenie z drogi, którą powinnyśmy podążać i to jest niejako karą dla nas. Potem dokładniej wyjaśnie słowa ks. Marka
tymczasem pozdrawiam
Offline
nie zyjąc dekalogiem też można być dobrym dla bliźnich i ich miować!
W takim razie po co jest piekło?? grzech, który nas "podobno" niszczy?? nadal uwazam że jeśli nie przestrzegamy dekalogu spotyka nas kara podwójna kara;)
Offline