#1 2006-06-08 11:50:41

Takanohana

Moderator

1432275
Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 68
Punktów :   

cierpienie

Chciałabym poruszyć temat CIERPIENIA. Na ostatnich spotkaniach DA dyskusje na ten temat były bardzo burzliwe, moze Forumowicze również chcieliby coś powiedizeć czy BÓG ZSYŁA, CZY DOPUSZCZA CIEPRPIENIE?


P o Z d R a W i A m  Ś l I c Z n I e !

M A J A

Offline

 

#2 2006-06-08 11:51:57

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: cierpienie

dopuszcza wiesz.
potem postaram sie rozwinąć temat

Offline

 

#3 2006-06-08 12:00:03

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

Maju w tym celu jest możliwość zrobienia sondy tutaj ludzie mogliby wypowiadać się szerzej, ale można chyba zrobić coś na zasadzie pytania i możliwych odpowiedzi -tak dla statystyk.

DIEGO:) zgadzam się z tobą zupełnie. Staraliśmy się przekonać do tego pewną osobę na DA (ona twierdzi, że Bóg może zsyłać cierpienie). nie jestem pewna czy nam się udało.

pozdrawiam

Offline

 

#4 2006-06-08 22:34:30

Różowa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-04-27
Posty: 24
Punktów :   

Re: cierpienie

Oczywiscie, że Bóg DOPUSZCZA cierpienie, a nie zsyła. Wystarczy wziac Pismo Świete i jest troszke fragnentów o cierpieniu. Tak, Tak trzeba je tylko dobrze zrozumiec:).

Mam nadzieje Ze PEWNA osóbka przemysli sobie wszystke watki ciepienia i wyciagnie z tego odpowiednie wnioski:)

Pozdrawiam

Offline

 

#5 2006-06-08 22:50:27

Takanohana

Moderator

1432275
Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 68
Punktów :   

Re: cierpienie

ja jednak nie zadowolę się Waszym oczywistym stwierdzeniem, ze jest tak a nie inaczej. Poproszę o konkrety - dlaczego uważacie, ze nie zsyła?


P o Z d R a W i A m  Ś l I c Z n I e !

M A J A

Offline

 

#6 2006-06-09 11:45:40

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

Proszę bardzo. Przeczytaj sobie taki tekst http://www.nowaksvd.opoka.net.pl/ccimb/rozdz1.htm
To jest napisane przez misjonarza. Szczególny, moim zdaniem, jest właśnie ten rozdział, reszta już trochę bardziej wchodzi w filozofię, ale właśnie ten rozdział utwierdził mnie w przekonaniu, że Bóg nie jest dawcą cierpienia.

Poza tym, nie można podzielić, że część cierpienia jest zsyłana przez Boga, a część przez Złego, bo wtenczas poza KKK musiałabyś mieć jeszcze Księgę z klasyfikacją, jakie cierpienie pochodzi od Boga, a jakie nie.

Dlatego uważam, że Bóg jedynie dopuszcza cierpienie.

Pozdrawiam

Offline

 

#7 2006-06-09 11:53:42

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

I jeszcze jeden fragmencik

"Cierpienie samo w sobie nie ma sensu, jest destrukcyjne. Usiłujemy odnaleźć lub nadać mu jakiś sens. Życie w cierpieniu pozbawionym sensu wydaje się niewarte przeżycia. Człowiek wierzący szuka religijnego sensu cierpienia. Bardzo trudny do odkrycia sens jest często w tym, że człowiek zmiażdżony cierpieniem „przebija się” do głębszej duchowo formy własnego istnienia. Cierpienie mija, ale to, co się przecierpiało, pozostawia ślad. Coś się w człowieku wskutek cierpienia może zmienić i wykrystalizować. Staje się on wówczas mniej egoistyczny, bardziej wrażliwy na drugich. Potem, z perspektywy czasu, może powiedzieć: to przyjęte i duchowo rozświetlone cierpienie miało sens. Kto potrafi odnaleźć wewnętrzne światło i rozświetlić swoje cierpienie, łatwiej zdoła przejść przez „cienistą dolinę” i nadal trwać godnie przy życiu. Ale do tego trzeba wielkiej siły ducha, wiary, nadziei i dobrych ludzi dookoła.

Ale jaki sens ma cierpienie, które zniszczyło kogoś całkowicie? Ktoś powie: było karą dla grzesznych ludzi. Zbyt często nadużywamy tego sposobu myślenia czyniąc z Boga wielką instancję karzącą. (!!!) Wobec tajemnicy zła i cierpienia stajemy często bezradni. Istnienie ukrzyżowane jest najtrudniejszą formą istnienia. Samo w sobie, jako istnienie pomniejszone i zdegradowane, jest ustawicznym wołaniem o ocalenie — tym, co tradycja Wschodu nazywa epiklezą, przyzywaniem Boga. Epikleza ludzi cierpiących jest najgłośniejszym wołaniem do Boga z powierzchni naszej Ziemi, „ojczyzny ludzi”."


(cały tekst: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD … ewicz.html)

Warto też przeczytać: http://www.geocities.com/zbawienie_i_wi … ienie.html

No to masz trochę lekturki
Mam nadzieję, że to trochę wyjaśniło, jeśli nie to rzuć jakiś kontrprzykład

pozdrawiam

Offline

 

#8 2006-06-09 12:21:54

Aramgad

Użytkownik

1005586
Zarejestrowany: 2006-04-30
Posty: 40
Punktów :   

Re: cierpienie

Również ja uważam, że Bóg moje jedynie DOPUSZCZAĆ cierpienie, ale nigdy nie zsyła go na człowieka. Byłoby to bowiem w sprzeczności ze słowami, że: Bóg jest miłością (1 J 4,8). Pochodzący z VII w. myśliciel Izaak z Niniwy wysnuł na tej samej podstawie swoje przekonanie, że „Bóg tylko kocha” , a do obu myśli odniósł się w liście na 2003 rok Brat Roger, pisząc:
Bardziej niż kiedykolwiek trzeba dziś o tym przypominać: cierpienie nigdy nie pochodzi od Boga. Bóg nie jest sprawcą zła, nie chce ani nieszczęścia człowieka, ani kataklizmów przyrody, wypadków ani wojen. Dzieli ból tych, którzy zostali ciężko doświadczeni, i uczy nas pocieszać cierpiących.

całość listu: List na rok 2003


Pozdrowienia

Dagmara

Offline

 

#9 2006-06-09 13:40:55

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: cierpienie

O widze że udało się!!! Temat wszedł na forum

Ja jedank nie podzielam zadania ogólu. Uważam że Bóg zsyła cierpienie a nie tylko do niego dopuszcza.
Gdyby nie cierpienie nie isniałobuy szczęcie. Nie było by kontrastu między tymi dwoma zjawiskami. Poza tym chociażby przykład Hioba, tak teraz penie Dagmaro i Dario myślicie sobie że to własnie było dopuszczenie do cierpienia,  to nie było dopuszczenie ale zesłanie. Nie możemy tez dopuścić do nadinterpretacji Biblii ale mimo wszystko uważam że to własnie Bóg zsyła nam cierpienie m.in. po to by docenić jego brak


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#10 2006-06-09 14:24:46

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

Oj Michał nie zgadzam się z tobą! Czytałeś może te fragmety (lub linki do nich?), które wrzuciłyśmy na forum??
Nie przekonało ??

Hmmm... postaram się znaleźć jakieś argumenty, żeby Cię przekonać

1) Zło i cierpienie nie zostało stworzone przez Boga, ale było świadomym wyborem pierwszych ludzi.

2) Poza tym przeczytaj sobie w takim razie fragment ks. Hioba 1,6-12 ze szczególnym uwzględnieniem fragmentu:"Rzekł Pan do sztana:<<Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego nie wyciągaj ręki>>"
Więc jest to ewidentne DOPUSZCZENIE a nie zesłanie cierpienia.

Poza tym jeżeli cierpienie jest tylko po to, żebym doceniła jego brak to ja za coś takiego dziękuję. Wytłumacz coś takiego np. dzieciom chorym na raka czy sierotom. Przecież oni często nie mają szans na powrót do zdrowia (czy miłość rodzicielską w przypadku tych drugich). Chyba znaczna część w takim wypadku odwróciłaby się od Boga.

Offline

 

#11 2006-06-09 17:40:02

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: cierpienie

swiadomym wyborem O.K. ale samo nie powstało!!! Zło zostało stworzone....i teraz zaczyna sie kolejny problem skąd pochodzi zło?? jest to trudny temat bo wszystko co stworzył Bóg było dobre ale z drugiej strony Bóg est jedynym kreatorem naszego świata więc myślę że musielibyśmy oddzielić zło od cierpienia i rozpatrzyc je osobno.
2)Znów trzeba byłoby powrócić do powstania i okolicznosci zaistnienia cierpienia. Ale równocześnie wiemy że Bó działa przez innych ludzi i czasem poświęca ludzkie isntnienie dla dobra innych tak może być z chorymi i osieroconymi. Rozumiem że takie pojmowania cieprpienia jest trudne do przyjęcia! Trudno jest żyć z taką swiadomościa.
Ale patrząc z dystansu i wszystko rozważając życie ludzkie nie ma sensu cały czas walczymy z przeciwnościami staramy sie reproddukujemy ale po co by podtrzymać gatunek ktoś odpowie ja znów zapytam ale po co? By Bóg miał co robić ciągnąc za sznureczki do których niezależnie od naszej woli jesteśmy przypięci...(sorry że tak egzystencjonalnie)!(?).


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#12 2006-06-09 17:57:28

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

Bóg jest wprawdzie jedynym kreatoren świata zgadzam się, ale przecież Szatan to Anioł zbuntowany przeciw Bogu prawda? A zatem skorzystał ze swojej wolnej woli. Wszystko co stworzył Bóg, było dobre. Ale stworzył świat dając wszystkim istotom wolną wolę. Więc znalazł się ktoś, kto skoprzystał z niej w niewłaściwy sposób i w ten sposób pojawiło się zło i cierpienie.

Wyjaśnij mi jak Bóg jako nieskończenie dobry miałby czynić ofiarę z jednych, aby uczyć przez to innych. Przecież jedyną ofiarą jaką złożył w ten sposób był On sam.

Na ostatnich spotkaniach DA dyskusje na ten temat były bardzo burzliwe,

Oj coś czuję, że tu będzie nie lepiej.

W miarę możliwości postaram się skombinować jakiegoś księdza. Sądzę, że w takim przypadku bardzo by nam się przydał, to pomogłoby nam wiele zrozumieć. Jak macie jakiegoś znajomego księdza, to namówcie go na odwiedzenie naszego forum. 
We need help



pozdrawiam

Offline

 

#13 2006-06-09 21:59:06

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: cierpienie

Patrząc na żywy rozwój dyskusji muszę się przyłączyć. Rozwinąć nieco temat.

Oczywiście o cierpieniu i tym skąd ono pochodzi , można by napisać doktorat ale można chociaż spróbować odpowiedzieć na pytanie w kilku zdaniach no nie.
Przez cierpienie rozumiemy to wszystko, co jest w sposób przykry odczuwane przez psychikę zwierzęcia i człowieka. Tak mówił ks. W. Granat ,taki słynny filozof. Należy więc do niego zaliczyć wszelki ból, spowodowany jakąkolwiek chorobą cielesną czy śmiercią.
„ Czy jeszcze możemy wierzyć w dobroć i mądrość Bożą? Wszak sam już widok nędzy tego świata działa na nas przygnębiająco. Cóż dopiero, kiedy nas samych okrutny los dotknie…bywają cierpienia tak straszne i tak pozornie bezcelowe, że się człowiek załamuje i w mrok obłędu popada…” Tak czytamy w Filozofii Miłości Sawickiego.
Ludzkość od samego początku szukała jakiegoś sensu w cierpieniu ,wystarczy prześledzić Stary Testament albo przebiec myślą główniejsze  systemy filozoficzne.
Wynika z nich jasno że przypisywanie Bogu stworzenia cierpień jest błędem, gdyż po pierwsze , byłoby to sprzeczne z jego dobrocią , a po drugie, choć tak dotkliwe przez nas odczuwane, są tylko brakiem dobra. Cierpienie w porządku natury jest jednak chciane Przez Boga , ale tylko w porządku natury- jako czynnik rozwoju życia; wszystko bowiem, co żyje w materii, podlega cierpieniu i śmierci. Człowiek podniesiony przez Boga do stanu nadprzyrodzonego miał być wolny od cierpienia; dlaczego jednak i on jemu podlega, tłumaczy Objawienie, mianowicie nauka o grzechu pierworodnym.

A teraz troszeczkę pesymizmu

Najdokładniejsze studium ludzkiego cierpienia zaprezentowali egzystencjaliści, a wśród nich głownie Jean-Paul Sartre i Martin Heidegger. To zrozumiałe zważywszy, że przyszło im żyć i działać w pierwszej połowie XX wieku. W utworach Byt i nicość, Mdłości, Diabeł i Pan Bóg Sartre buntuje się przeciwko istnieniu zła i bólu, interpretuje życie ludzkie jako absurd, bezsensowne cierpienie. Z kolei Heidegger ukazuje samotność człowieka na którą nie ma lekarstwa wg niego ludzka egzystencja jest skończona, pełna udręki i bardzo niepewna. Tak wygląda istnienie człowieka bez Boga.
Z kolei cierpieniem  niewinnych zajmował się min. Dostojewski w Braciach Karamazow ale w tej powieści odnosi się już do Boga i cierpienia, zadawał pytanie jak pogodzić istnienie Boga Stwórcy z istniejącym na świecie bezmiarem cierpienia. Ostatecznie gdyby nie zagadka jaką jest sam Bóg, nie byłoby zagadki istnienia cierpienia.
Konkludując cierpienie ludzkie jest w dużym stopniu tajemnicą, albowiem samą tajemnicą jest samo życie.:)Ale jest również prawdą, że zawiera ono wielkie wartości humanistyczne, przyczynia się do rozwoju i dojrzewania osoby, do pełniejszej doskonałości istnienia. A zapytajmy się siebie czy Bóg nie pragnie abyśmy dążyli do doskonałości? Cierpienia nie da się wytłumaczyć do końca , niestety.
  Wszyscy wiemy że Bóg jest Miłością prawda. Chyba się ze mną zgodzicie:)
A teraz pytanko czy kiedyś kochaliście kogoś? Jeżeli nie to jesteście zwolnieni z odpowiedzi:) a jeżeli tak to powiedzcie czy chcielibyście aby osoba którą kochacie cierpiała, a właściwie czy świadomie spowodowalibyście jej cierpienie mając na celu jakąś własną radość tym spowodowaną. Oczywiście to porównanie jest nieudolne ponieważ my jesteśmy istotami skończonymi a Bóg jest po prostu Doskonałością. Ale tak po ludzku rozumując, Bo przecież jesteśmy stworzeni na Jego obraz, chyba sami wolelibyśmy cierpieć prawda:) (Chrystus). Jedno jest pewne cierpienia nie da się oddzielić od życia po tym co zrobili Adaś i Ewcia

pozdrawiam forumowiczów

Offline

 

#14 2006-06-10 17:57:51

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: cierpienie

Hmmm... w naszej sondzie 3 osoby sądzą, że Bóg jedynie dopuszcza istnienie cierpienia natomiast 2 stwierdziły, że Bóg może zsyłać cierpienie na człowieka (aczkolwiek, niestety tylko jedna przedstawiła jakieś argumenty tu na forum).

W sumie to jasne, że Bóg jako Wszechmocny może zsyłać cierpienie, bo ma władzę nad wszystkim. Pytanie brzmi czy faktycznie zsyła. Mnie się wydaje, że Bóg dopuszcza jedynie istnienie cierpienia...

Cóż to może spróbujecie mi dopowiedzieć na takie pytanka:

1) Jeżeli Bóg może zsyłać cierpienie na człowieka, to co robi Szatan?? Przecież to on chce naszego odejścia od Boga, a nie każdy potrafi wytrwać w wierze i szukać oparcia w Bogu.

2) Zakładając, że zarówno Bóg jak i Szatan mogą zsyłać cierpienie na człowieka (tylko w innych okolicznościach oczywiście) to jak rozpoznać skąd owo cierpienie pochodzi??

(Chyba muszę odwiedzić jeszcze jakiegoś księdza... )

pozdrawiam

Offline

 

#15 2006-06-10 21:44:32

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: cierpienie

Aż sie prosi żeby powiedzieć "i właśnie w tym tkwi problem". Ale mi się wydaję że cierpienie i zło(to drugie wg. mnie pohodzi od Szatana) sa dwiema różnymi istotami sprawy, jednakże mogą mieć podobne skutki...... "Venitas venitatum et omnia venitas" <- sorka musiałem ale wg mnie (w teraxniejszym stanie umysłu) sprawdza sie doskonale


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bmwteam.pun.pl www.pedagogika-pop.pun.pl www.swiat-monstrum.pun.pl www.eti4.pun.pl www.mibm09.pun.pl