#1 2006-06-09 17:47:16

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Miłośc

Dużo słów słyszałem w życiu czym jest miłość, o jej rodzajach, dlaczego tak jej poszukujemy, pragniemy. Ostatnio wpadł mi tekst i tam przeczytałem, że miłość jest egoistyczna. Dążymy do niej poniweważ ludzie z natury nsa egoistami i potrzebują(w zimnym rozrachunku) kogoś DO KOGO mogliby mówić KOGOŚ do towarzyszenia itd.

Co Wy myślicie na ten temat?


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#2 2006-06-09 18:05:44

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: Miłośc

A masz gdzieś ten tekst?? Jest gdzieś w necie?? Ja znam i chciałabym wierzyć w miłość jak jest opisana w hymnie o miłości 1 Krn 13,1-13. A jaka jest prawda?? Sądzę, że każdy musi patrzyć na swoje doświadczenia. Każdy będzie miał inne zdanie w tej kwestii.

Offline

 

#3 2006-06-10 17:30:18

Różowa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-04-27
Posty: 24
Punktów :   

Re: Miłośc

Mianowicie, Bóg jest Miłością!!!
My musimy rzucić się, w ten ocean Bożej Miłości...w jej głębie...
Znużmy się w niej, a wówczas możemy mówić że Miłujemy...
Boga, Bliźniego, Kobietę, Mężczyznę.
Jeśli nie kochamy siebie (nie myślę o miłości egoistycznej), to nie będziemy potrafili kochać Innych, nie zależnie czy jest to Bóg, czy Człowiek, czy Kandydatka na Żonek, czy Kandydat na Męża...
Bo każdy powinien wiedzieć ile sam jest wart i jakim uczuciem wogóle jest miłość. To musi rozwijać się od samego początku, już w domu, bo jak tu od kogoś wymagać, żeby kochał jeśli nie został nauczony okazywania miłości.
Oczywiście zdarza się ze miłość potrafi być egoistyczna. Wtedy bierzemy tylko i wyłącznie dla siebie, nie dzielimy się z druga osoba, zdarza się ze w ogóle tej drugiej osoby nie zauważamy. Wręcz nawet wykorzystujemy Ją , aby nam było lepiej, byśmy tylko MY mogli jak najlepiej egzystować. Jednak wtedy nasza miłość nie jest budowana na skale, na Chrystusie, tylko i wyłącznie na PIASKU, który zostanie rozwiany przy pierwszym wietrze.

A propo miłości znalazłam pewien wiersz:

Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia
oraz ludzkie cechy - takie jak:.
Dobry humor, Smutek, Mądrość, Duma;
a wszystkich razem łączyła MILOŚĆ.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie.
Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.
Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu
- miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie.
Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować ?
Niestety nie.
Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności.
Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość.
Niestety nie mogę cię wziąźć!
Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej lódce podpłynal Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość,
Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam.
- Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc. Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...
Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze soba ! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia,
że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.
Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec.
Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?
- To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza.
- Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ?
- Tylko Czas rozumie jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość. - odrzekła Wiedza...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Offline

 

#4 2006-06-11 13:20:48

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: Miłośc

O miłości:) Czym ona jest?
Trochę się boję tego tematu mając świadomość że nigdy nie da się go wyczerpać, ale tym bardziej jest to interesujące nieprawdasz:)

Ludzie , którzy stoją przed decyzją o zawarciu małżeństwa, i nie tylko ci ludzie ciągle mówią o miłości, mówią o tym że się kochają. A jednak miłość ni jest pojęciem jednoznacznym. Oczywiście jako pierwsza nasuwa się myśl, że miłość jest uczuciem. I tak ludzie budują swoje związki na tym „uczuciu”, a skutki są takie, że na przykład w dużych miastach jedno małżeństwo na trzy się rozwodzi.  W Poznaniu dziesięć tysięcy kobiet wychowuje trzydzieści tysięcy dzieci bez pomocy ojców tych dzieci( dane z 2005 r.) Nie, nie można powiedzieć, że miłość to uczucie.
I tak właśnie sądzi min. Filozof  Kierkegaard. Dla niego miłość nie jest uczuciem, jest aktem woli, decyzją, wyborem. A powołuje się na słowa Chrystusa „ Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” ( Mt. 22,39). W Chrystusowym przykazaniu miłości podkreśla on fakt, że jest ono przykazaniem. Rzecz to jego zdaniem  zdumiewająca, bo przecież miłość z reguły pojmowana jest jako uczucie, czyli coś, na co człowiek nie ma wpływu. Jezus jednak o dziwo każe kochać…
Kierkegaard dochodzi do wniosku, że w takim razie miłość to coś znacznie więcej niż uczucie. I niewątpliwie trafia a sedno, choć być może przesadza nieco, upatrując w niej samej tylko wyboru. W gruncie rzeczy miłość łączy w sobie oba elementy, uczuciowość i aktywność.

Inni mówią „więź”, z pewnością jest to więź, ale wydaje mi się  że nie można miłości zamknąć tylko w takim pojęciu.

Wreszcie słyszymy słowo „postawa” owszem widzimy w sobie postawę życzliwości, serdeczności, i troski względem osoby  którą kochamy, ale to nie wszystko ciągle czegoś brakuje.

A może to cnota jako pragnienie dobra. Z pewnością pragniemy dla osoby kochanej dobra, bo jesteśmy względem niej życzliwi, ale to też nie pasuje bo miłość jest ciągle żywa.

Z myśli filozoficznej najbardziej pasuje do miłości pojęcie „proces”. Miłość to proces. Proces w który trzeba się włączyć. Ale kiedy się w nią włączamy zastanawiamy się nad tym jak ten proces się w nas rozpoczął. I co stwierdzamy ,że to nie my go rozpoczynamy ale On sam się w nas rozpoczyna.
A teraz wyjaśnienie:) słowa św. Pawła z Listu do Rzymian. „ Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.” Widzicie  jakie to proste:)
Oczywiście żartuję  to wcale nie jest takie proste.

Wspomniałem o uczuciu, o więzi ,o postawie o cnocie. Ale przyszła pora na to by padły słowa , które i tak paść muszą, kiedy jest mowa o miłości w jej najgłębszym sensie: Kto wybiera miłość na całe życie, ten w jakiejś mierze wybiera zarazem cierpienie i ofiarę.
Podsumowując  Zadziwiające wydały mi się niewyczerpane zasoby energii, jakie uruchamia w niektórych niedola ukochanej osoby. Skąd mają na to wszystko siłę? Co sprawia że człowiek może przesiedzieć w szpitalu całą noc? Co sprawia że żona potrafi czekać latami na wziętego podczas wojny do niewoli męża? Co sprawia że kobieta rok za rokiem jeździ w niedzielę na widzenie z małżonkiem, który trafił do więzienia?
Odp.:)Bez wątpienia coś więcej niż ekstatyczne uniesienia, coś więcej niż chwilowa fascynacja. To kwestia wytrwałości, lojalności i oddania wiecie. Takie zachowania najczęściej nie wynikają z namiętności, ale z zaangażowania w los ukochanego człowieka. Jest to prosta wierność danemu słowu, zwykła uczciwość polegająca na tym, by nie uchylać się od podjętych zobowiązań tylko dlatego, że brak dopingu w postaci własnej przyjemności.
Gdybym musiał wybierać między miłością ekstatyczną a miłością zasadzającą się na świadomym wyborze i wzajemnym zobowiązaniu, wybrałbym tę drugą.  Mam nadzieję że wy też?I jeśli kiedykolwiek los postawi mnie w takiej sytuacji , pragnę kochać jak ten mężczyzna przy łóżku umierającej kobiety.

Mam jeszcze tyle do powiedzenia w tym temacie ale może następnym razem.
Pozdrawiam wszystkich których rozmiar tekstu nie odstraszy i przeczytają wszystko

                                   Na podstawie Karola Meissnera OSB „ Czy potrafimy kochać?”

Offline

 

#5 2006-06-12 18:34:24

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: Miłośc

I także w tym tamacie możemy przeczytać że miłość łączy się z cieprieniem i to jest ciekawe



Swoją drogą jakby zebrać te wszystkie wypowiedzi niezły laborat można napisać:)

Ale to tylko dobrze o nas Swiadczy:)


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#6 2006-06-12 18:46:15

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: Miłośc

No pewnie że dobrze:)
może ktoś sie odważy i zrobi takie kompendium co?

Offline

 

#7 2006-06-12 19:09:30

Kasiak

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-01
Posty: 19
Punktów :   

Re: Miłośc

Nie ma sprawy DIEGO, ja jestem chętna, tylko się troche uporam z pisaniem mojej magisterki...a potem tak dla relaksu zabiore sie za pisanie o poważniejszych sprawach... 

Offline

 

#8 2006-06-13 09:21:03

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: Miłośc

No to nie mogę sie doczekać Katrinn:)

Offline

 

#9 2006-06-13 18:03:40

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: Miłośc

Będzie miło, ale wiesz Kasiu teraz najważniejsza Twoja praca, z którą trza się uporać! Powodzenia i i wytrwałości!!!!!


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#10 2006-06-17 12:09:40

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: Miłośc

Kontynuując temat miłości.

Chciałbym się z Wami podzielić kilkoma filozoficznymi i psychologicznymi  koncepcjami Miłości. Myślę że są bardzo interesujące Oczywiście to nie jest nic odkrywczego , korzystam z dostępnych źródeł. Każdy z Was pewnie napisałby podobnie no nie:)
O Miłości Pisano już wiele i pewnie jeszcze wiele o niej usłyszymy. Moja uwagę przyciągnął min. Hegel. Może ktoś z was już zetknął się z Tym tekstem.
A brzmi on tak.
„… prawdziwa istota miłości polega na tym , aby wyrzec się świadomości samego siebie, zapomnieć o sobie w jakiejś innej jaźni, i w tym wyrzeczeniu się samego siebie Miłość okazuje się bez wątpienia duchowym pięknem.”
Czasami pytam siebie samego czy mnie na to stać? Wyrzec się świadomości samego siebie. Egoizm, trzeba stale z nim walczyć:) jakie to trudne

A niemiecki myśliciel Feuerbach jeszcze mocniej ujmuje doniosłość uczucia miłości twierdząc że: „ Różni się tym od wszystkich innych doznań, że jest wszystkimi doznaniami, nie jest jakimś doznaniem, ale absolutnym, nieskończonym, całkowicie ogólnym doznaniem, jest wszelkim bólem i wszelką radością, wszelką ochotą i wszelką męką łącznie i równocześnie…”
Jak to czytam to widzę przed sobą Krzyż… a z czym  wam się kojarzy ten fragment?

Jeżeli chodzi o Schopenhauera to nadał on Miłości szczególną interpretację: „ wszystkie zabiegi miłosne są poważnym dążeniem do stworzenia przyszłego pokolenia, od którego zależą z kolei niezliczone dalsze pokolenia.”  Jak widać Miłość jest dla niego głębokim uczuciem , pozbawionym jednak przypadkowości i kaprysu, jest głosem natury…” hmm trzeba przyznać że coś w tym jest ale wg. Mnie ta koncepcja jest raczej wybrakowana.  A Wam jak się zdaje.?

Oczywiście filozofowie mieli o wiele więcej do powiedzenia na ten temat ale te wątki akurat przemówiły do mnie bardzo wyraziście.
Tymczasem

Offline

 

#11 2006-06-17 15:20:13

DIEGO:)

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 59
Punktów :   

Re: Miłośc

Rozważania o miłości cd. tym razem psychologizując.

Spotkałem się z bardzo Ciekawym określeniem dotyczącym psychologicznego podejścia do miłości. Mianowicie psychologowie postąpiliby najmądrzej, gdyby zrzekli się odpowiedzialności za analizę tego terminu i pozostawili to zadanie poetom:) Miłość- czyli cały ten kłopotliwy bałagan, który zawdzięczamy brakowi rozsądku i nadmiarowi odwagi, można jednak spróbować określić schematycznie:)
1. jest to intensywne uczucie sympatii i przywiązania do określonej rzeczy lub osoby.
2. trwałe uczucie żywione do jakiejś osoby, połączone z pragnieniem przebywania z nią i troską o jej zadowolenie i szczęście.
Zauważyć można że oba te znaczenia mogą mieć ale nie muszą, konotacje seksualne:)
W każdym z tych znaczeń podstawowa funkcja Miłości polega na tym, że jest to stan emocjonalny, który zabarwia wszystkie relacje z osobą kochaną bądź rzeczą. I tyle

Posługiwanie się Miłością jako terminem naukowym – mówią psychologowie- powoduje różne problemy. 
Po pierwsze, kwestia seksu i seksualnej ekspresji: czy jest to zasadniczy składnik czy tez miłość może istnieć w całkowitej od niego niezależności?
Po drugie , kwestia instynktu: czy miłość jest wrodzona, czy też jest nabytą reakcją emocjonalną?
Po trzecie, kwestia sposobu manifestowania się emocji: czy można oddzielić odczucie od zachowania się czy też emocje zawsze wpływają za zachowanie.
Trochę to sucho brzmi prawda, takie tam naukowe próby wytłumaczenia zachowań człowieka pod wpływem czegoś co można śmiało nazwać „nadprzyrodzonym darem”.
Ale wszyscy doskonale wiemy że wszystkich rzeczy na tym świecie nie da się wytłumaczyć w sposób racjonalny. Nasz świat jest przenikany przez inny który nieustannie wymyka się naszym pojęciom. Staramy się nieraz próbować nieudolnie uchwycić go swoimi zmysłami ale i tak nam się nie udaje:)
Po prostu Bóg jest miłością , jak to już ktoś wcześniej zauważył.
Pozdrawiam:)

Offline

 

#12 2006-08-17 08:08:17

catalina87

Użytkownik

Zarejestrowany: 2006-08-11
Posty: 5
Punktów :   

Re: Miłośc

czy ja wiem czy miłość jest egoistyczne? miłość dotyczy minimum dwóch osób, i jedna i druga potrzebuje aby ktoś jej wysłuchał. W sumie wydaje mi się, że stwierdzenie iż miłość jest egoistyczna bo ludzie są egoistyczni to jest czepianie sie ludzi. Na każdym kroku możemy pokazać jacy ludzie są źli, ale czy to ma sens? Przecież przez miłość pokazujemy drugiej osobie jaka jest dla nas ważna, dajemy jej z siebie wiele, chcemy ją uszczęśliwić, uczymy się słuchać i żyć razem czyli uczymy się dochodzenia do kompromisu. A jeśli chodzi  o perspektywę teologiczną to Bóg nas kocha, to co Bóg jest egoistyczny? Albo czy my jesteśmy egoistyczni bo kochamy Boga? Dopiero w związku z drugą osobą odkrywamy czy jestesmy egoistyczni.

Offline

 

#13 2006-09-12 11:44:24

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: Miłośc

Tak mnie teraz naszła właśnie taka wizja miłości. To jest pragnienie szczęścia drugiej osoby nawet kosztem siebie. Czasami trzeba zrezygnować z siebie i własnych marzeń, bo widok szczęścia tej drugiej osoby potrafi wynagrodzić cały trud i poświęcenie.

Offline

 

#14 2006-09-12 19:25:08

Pszczoła

Użytkownik

8790293
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 71
Punktów :   

Re: Miłośc

Tak zgadza się! ale:
Kasiu: Miłośc do Boga jest innym rodzajem mileości tak jka inna jest miłośc do mamy inna do chłopca czy dziewczyny, nauka wysluchania innej osoby i życie tak by ją uszczęsliwić też może oznaczać ze milosc jest egoistyczna bo zrobimy duzo by miec te drugą osobę przy sobie ( nie twierdze ze takie jest moje zdanie)
Daria: Poświęcenie sie tez moze oznaczac egoizm czytaj wyzej zrobić wszsytko by ja zatrzymać....


"Dorosnę dopiero wtedy, kiedy naprawdę będę na to gotowy " [ narazie mam Jana ]

Offline

 

#15 2006-09-12 20:24:55

Daria

Administrator

Zarejestrowany: 2006-04-26
Posty: 116
Punktów :   

Re: Miłośc

poświęcenie, może też oznaczać pozwolenie drugiej osobie być z kimś innym. Pomaganie jej w dążeniu do celu nawet jeżeli jest to sprzeczne z naszymi uczuciami i marzeniami. To nie jest egoistyczne.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.4fpc.pun.pl www.magi-nation.pun.pl www.nilfgaardguild.pun.pl www.ptstruckers.pun.pl www.invinoveritas.pun.pl